środa, 9 października 2013

Za drzwiami stał Lewy:
-Stary bo mi drzwi rozwalisz-Wpadł tak że na prawdę wyglądało to tak jak by chciał je rozwalić
-Tak przepraszam jest u ciebie...
-Yyyy....-nie wiedziałam co powiedzieć
-No widzę ze się zadomowiłaś.-uśmiechnął się do mnie. Stałam tam przed nimi tylko w Marco koszulce.
-Weź...Marco mi pomógł i to bardzo.Poczekaj tu na mnie ja się przebiorę.Pojedziemy do domu i tam ci wszystko wytłumaczę.-Poszłam do sypialni w której spałam.W tym samym czasie w kuchni:
-Nie wiem stary, co się stało ale dzięki że jej nie zostawiłeś samej.
-Lewy jak bym mógł, przecież wiesz dlaczego tego nie zrobiłem.
-Tak wiem. I jeszcze raz wielkie dzięki.
-Nie ma sprawy-Weszłam do kuchni gdy chłopaki skończyli rozmawiać. Pożegnałam się z Marco i mu podziękowałam.Po 10 minutach byliśmy już w domu usiadłam na sofie, a Robert spojrzał na mnie pytająco:
-Wiem.Powiem ci wszystko- zaczęłam mówić.Mówiła,mówiłam,mówiłam aż w końcu skończyłam.
-Nie mogę w to uwierzyć.Dobrze że Marco był i że cie nie zostawił-po chwili dodał-a między wami to już wszystko dobrze?
-Tak porozmawialiśmy o tym i wyjaśniliśmy sobie wszystko.
-A czy ty...no wiesz...
-Wiem co chcesz powiedzieć nie nie przespałam się z nim owszem spaliśmy w jednym łóżku ale to tyle nic między nami nie zaszło.
-Mądra dziewczynka-pogłaskał mnie po głowie wzięłam telefon i poszłam wziąć prysznic i się przebrać. Zrobiłam obiad po czym szybko go skonsumowaliśmy.Wieczorem oglądaliśmy film po czym poszłam się położyć. Leżałam w łóżku i zastanawiałam się dlaczego Marco mi pomógł, może po prostu zrobiło mu się żal gdy na mnie patrzył. No nic nie ważne idę spać bo muszę się wyspać do pracy.Rano obudziłam się koło 9 wstałam wzięłam ciuchy z garderoby i poszłam do łazienki. Przemyłam twarz wodą po czym wytarłam ja w mięciutki bawełniany ręcznik. Rozczesałam włosy i spięłam w wysokiego koka, umyłam zęby i pomalowałam pomadką ochronną usta po czym wyszłam z domu. Na stadionie byłam po 10 jak zwykle przed piłkarzami. Szłam koło szatni i usłyszałam że ktoś strasznie klnie. Zaczęłam podsuchiwać, wiem nie ładnie tak usłyszałam jak Marco mówi do kogoś przez telefon:
-No...dobra...ok....ale stary jak ja jej to powiem....no ale....no dobra...ale będzie mi trudno ona może nieodwzajemnić moich uczuć-tyle zdążyłam usłyszeć bo ruszyłam w stronę gabinetu.Rozsiadłam się w fotelu i zaczęłam odpisywać na meile. Po chwili usłyszałam piłkarzy na boisku wyszłam a oczywiście nasi panowie musieli się wygłupiać. Marco zabrał Lewemu buta to zaczęli biegać po całym boisku, Sven i Mario zaczęli lać się wodą nie wiem skąd ja mieli ale mniejsza o to postanowiłam przywrócić ich do porządku.
-Ej chłopaki rozgrzewać się na początek 10 kółek.-Po skończonym treningu podbiegł do mnie Marco i zapytał:
-Hej masz może czas wieczorem?
-Tak mam a co?
-No bo jest taka sprawa...bo wiesz...
-Do rzeczy Marco
-Bo Kuba zostawi mi Oliwie na noc bo chce jakąś niespodziankę Agacie zrobić a ja za bardzo to nie umiem się zajmować dziećmi...-nie dokończył bo mu przerwałam
-Tak pomogę ci jeśli o to chodzi. To o której mam być?
-Tak koło 19 może być?
-Dobrze będę. to na razie.
-Paaa- wzięłam swoje rzeczy i poszłam do domu tam zjadłam obiad i poszłam wziąć kąpiel zajęło mi to trochę czasu po czym się przebrałam a po 15 minutach byłam u Marco. Przywitał mnie tym swoim białym uśmieszkiem pokazując swój śnieżno biały uśmiech odwzajemniłam go po czym weszłam do środka. Od razu podleciała do mnie mała Oliwcia.
-Hej słoneczko.
-Ceść ciocia
-Jesteś głodna?
-Nie bo wujek Malco zlobił mi jeść a teraz idziemy się myć
-Pomóż wam?
-Taaakkk-Wykrzyczała mała. Po długiej kąpieli poszliśmy do pokoju przygotowanego przez Marco i już miałam zacząć czytać,  gdy mała powiedziała:
-Ale mi czyta mamusia i tatuś
-Dobrze słoneczko już idę po wujka.
-Marco bo mała chcę żebyś ty też był przy czytaniu bo Kuba też tak robi.
-Już idę-Podniósł się z fotela i podążył za mną i siadł na fotelu pod oknem.
-Ale nie...bo mój tatuś leży koło mamusi.-Marco popatrzył się na mnie po czym położył się koło mnie.
-Nie nie tak...-Oliwka wzięłam jego rękę i położyła na moim udzie .Zdziwiliśmy się trochę z Marco ale co mogliśmy zrobić.
-O tak jest dobrze-Czułam jak Marco głaszcze mnie po udzie to było miłe uczucie. Po chwili  zaczęłam czytać zanim skończyłam bajkę ona już spała. Szturchnęłam lekko Marco w bok bo już zaczął zasypiać i zeszliśmy na dół. Położyłam się na sofie a obok mnie Marco:
-Pasuje ci takie- podsumował
-Wiem...ona jest taka słodka.
-Ty też...-popatrzyłam się na niego nic nie odpowiedziałam a w tej chwili on mnie przytulił i tak leżeliśmy przez cały film. Pod koniec Marco...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz